facebook.com

Martyna MOTYCZYŃSKA

Okręg nr 2 miejsce 4

 

Drodzy mieszkańcy, nazywam się Martyna Motyczyńska i zapewne spora część z Was kojarzy moją twarz, gdyż od lat mijamy się na mareckich ulicach. Mam 26 lat i ukończyłam Uniwersytet Warszawski. Mieszkam w Markach od zawsze, a także cała moja rodzina i przodkowie. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem markowianką z urodzenia i z pochodzenia. Postanowiłam pójść śladami mojego pradziadka, który podczas II wojny światowej był sołtysem naszego miasta i kandydować do Rady by w ten sposób godnie reprezentować wszystkich mieszkańców. Marki to moja mała ojczyzna, i dlatego tak jak Wam, zależy mi byśmy wszyscy czuli się tu jak w domu.

Od ukończenia studiów zajmuję się dziecięcym kanałem telewizyjnym Nickelodeon, jednak nie jest to moja pierwsza posada. Kończąc liceum nie traciłam czasu i od razu poszłam do pracy, kontynuowałam ją także przez cały okres studiów, mimo iż były to studia w trybie dziennym. Początkowo były to prace dorywcze czy biurowe, jednak z czasem trud zaowocował i zostałam koordynatorem projektowym w naszej mareckiej Fundacji Otwarte Serce. Pracowałam tam około 1,5 roku i w tym czasie mogliście mnie zobaczyć między innymi na Festiwalu Marki FM. Prowadziłam także z ramienia fundacji kursy komputerowe dla młodzieży i dorosłych. Nigdy nie bałam się ciężkiej pracy, a każdą posadę traktowałam jak wyzwanie i dzięki temu po studiach miałam łatwiejszy start. Tego wszystkiego nauczyła mnie mama i za to będę zawsze jej wdzięczna.

Oprócz pracy w fundacji od początku studiów udzielałam korepetycji naszym mareckim dzieciakom, co sporadycznie robię jeszcze do dziś. Nauczanie dzieci to na pewno jedna z moich pasji. Ze swoimi uczniami mam kontakty do dziś. Jest mi niezmiernie miło, gdyż wiem, że część sukcesów tych dzieciaków to w jakiejś części i moja sprawka. Interesuje się także teatrem i telewizją ale od tej drugiej strony.

Bardzo lubię udzielać się społecznie. Kilka lat współprowadziłam chór dziecięcy w kościele. Zapewne nieraz oglądaliście pastorałki w kościele św. Izydora, które starannie przygotowywaliśmy każdej zimy. Byłam także pomysłodawczynią akcji „STOP tirom w Markach”, która miała na celu odciążenie mieszkańców jeszcze przed otwarciem obwodnicy, a także udzielałam się nie raz, gdy coś złego działo się mieszkańcom. Udało mi się zebrać pieniądze i poprowadzić akcję odbudowy dachu markowian, którzy zostali poszkodowani w niedawnej wichurze. Brałam udział w akcji „Święty Mikołaj też mieszka w Markach”, dzieliłam się także mareckimi zwyczajami na łamach Ekspresu Mareckiego.

 

W nadchodzącej kadencji za cel stawiam sobie przede wszystkim wsłuchanie się w głos mieszkańców. Nasza okolica okręgu drugiego nieraz była pomijana. Chce to zmienić i być głosem ludzi, którym nie jest obcy los naszego miasta. Chce być wsparciem dla mieszkańców podczas remontu ulicy Lisa-Kuli, ulicy Jagiełły i wszystkich okolicznych, a także zawalczyć o możliwość otworzenia ulicy Zajączka na ulicę Piłsudskiego, co rozładowałoby wyjazd z ulicy Lisa-Kuli.

Z miłości do zwierząt ale i ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, chciałabym zająć się usprawnieniem zgłaszania bezdomnych zwierząt błąkających się po ulicach.

Bardzo ważne jest dla mnie również by mareckie dzieci były bezpieczne, dlatego będę starała się o zajęcia promujące bezpieczeństwo dzieci na drodze i rowerze.

 

Przede wszystkim chce być elastyczna i słuchać Was, drodzy Mieszkańcy, a także reprezentować Wasz głos, nawet tam gdzie nie jest to wygodne dla wszystkich. Nie zobaczycie mnie udzielającej się na forum czy promującej swoją osobę w Internecie. Nigdy nie interesował mnie poklask na to co robię, bo najlepiej pracuje się w cieniu wielkich rzeczy. Nie będę także zapewniać, że uda mi się spełnić wszystkie Wasze prośby, ale jedno wiem, że zawsze zostaniecie wysłuchani, a ja zrobię co w swojej mocy, by Wam pomóc.

zdjecie
fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4